Na spacerze stara baba,
mocno pomarszczona,
miała szczęście bo na trawie
znalazła kondoma.
Obie ręce wnet złożyła,
dziękczynnie do nieba,
no bo właśnie tego czegoś
było jej potrzeba.
Rozejżała się na boki
czy ją kto nie widzi,
no bo niby stara baba
a jednak się wstydzi.
Cicho, pusto dookoła,
ani żywej duszy,
a tu prosze, starej babie
rumienią się uszy.
Tętno wzrasta, serce wali,
cała rozpalona,
wyciągnęła prawą rękę,
by podnieść kondoma.
Gdy go z trawy podnosiła
krzyknęła z radości,
bo się bardzo ucieszyła
z jego zawartości.
Więc zrobiła tuż przy wlocie
węzełek niewielki,
by broń boże nie uronić
nawet pół kropelki.
Potem szybko do torebki
kondoma schowała,
podniecona znaleziskiem
do domu pognała.
Drzwi zamknęła, szczelnie okna
wszystkie zasłoniła
i w łazience sobie kąpiel
gorącą sprawiła.
Po kąpieli szlafrok wdziała,
Turban okręciła
i na pufie tuż przy lustrze
się usadowiła.
Znowu mocniej zastukało
serce starej babie,
bo z torebki wyciągnęła
to co było w trawie.
Potem głową pokiwała,
sporo było tego,
widać że to należało
do chłopa zdrowego.
Chciała się do środka dostać,
nie mogła palcami,
bo węzełek się zaciągnął,
musiała zębami.
Jak się baba uporała
z tym małym problemem,
to swą gębę smarowała,
tak jak jakimś kremem.
Wszystkie baby zazdrościły
babie dookoła
że jej zmarszczki poznikały
z szyji, brody, czoła.
Gdy pytały o szczegóły
co pomogło babie,
to im w końcu wyzdradziła
co znalazła w trawie.
Na ławeczkach stare baby
parki okupują,
Lecz niestety bardzo rzadko
kondomy znajdują.
To że rzadko się to zdarza
nie powinno dziwić,
ale tego stare baby
powinny się wstydzić.
Jak namówić jakieś dziewcze
na numerek w trawie?
Jak tuż obok stara baba
czycha już na ławie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz